O nas

Firma Ogrodnia zajmuje się projektowaniem i zakładaniem ogrodów.
Działamy na terenie Elbląga, Braniewa, Lidzbarka Warmińskiego, Bartoszyc.
Nasza strona internetowa: ogrodnia.eu
Znajdziesz nas na Facebook'u i Twitterze


czwartek, 18 kwietnia 2013

O rozpoczęciu sezonu i rozładowanym telefonie

Sezon rozpoczął się na dobre. Stracone dni nadrabiamy pracując do późnego popołudnia. Jednak nie narzekamy, cieszymy się z każdego ogrodu, który możemy obudzić po zimie.

Tniemy, pielimy, nawozimy, krawędziujemy i wertykulujemy trawniki. I wywozimy ogromne ilości  ściętych roślin i "sianka" po wertykulacji trawnika. Czasami aż się wierzyć nie chce, że tego jest tak dużo ze średniej wielkości ogrodu.
 Ogród po pielęgnacji jest czysty i zadbany. Gotowy aby rozkwitnąć.

Budzą się ogrody, a z nadejściem ciepłych dni obudzili się klienci. Jak co roku, więc chyba kryzysu nie będzie... Dziennie odbieram mnóstwo telefonów, a dzisiejszy dzień pobił wszystkie. Najlepiej świadczy o tym mój rozładowany telefon, który chyba nie dał już rady...


www.ogrodnia.eu

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Zima nie odpuszcza, morsy nie kończą sezonu, Ogrodnia znajduje pierwsze kwiaty!

Wczoraj prawie wszystkie media ogłosiły rychłe  nadejście wiosny. Wczoraj może i wiosnę czuć było, chociaż patrząc na fromborskie morsy przechodził dreszcz zimna....


Poniedziałek 8 kwietnia - za oknem bez zmian - pada śnieg. Jaki będzie ten tydzień? Nie wiem. Kolejny raz przekładamy rozpoczęcie prac.





Wczoraj było dość przyjemnie, mimo że w powietrzu nie czuć zapachu wiosny. Zimę nadal czują fromborskie morsy, ale zaczynają narzekać że powietrze już trochę za ciepłe...











Po południu w ogrodzie znalazłam kwiaty - krokusy...




... i stokrotkę na trawniku! To dobry znak! Niech już morsy kończą sezon! Czas do ogrodu!









wtorek, 2 kwietnia 2013

Zimowa praca ogrodnika c. d. czyli jak stworzyć dobrą koncepcję.

Zima nie odpuszcza. Jutro mieliśmy zacząć prace w terenie, wszystko było przygotowane. Pogoda zweryfikowała nasze plany. W teren jeszcze nie idziemy, więc można poświęcić się projektowaniu.

przykładowa koncepcja - baza pod stworzenie projektu

Jakiś czas temu trafiłam w księgarni na książkę Russella Page'a "Edukacja ogrodnika". Pozycja ta różni się znacznie od innych publikacji poświęconych ogrodom,  nie ma w niej dużych kolorowych zdjęć. Jest za to dużo tekstu i to pisanego przysłowiowym "drobnym maczkiem".  Postanowiłam się z nią zapoznać i przy okazji weryfikować swoją edukację.
Książka zawiera wiele cennych wskazówek jak podejść do projektowania i zakładania ogrodu. Podobały mi się opisy jak stworzyć dobrą koncepcję czyli to co będzie szkieletem ogrodu. Zanim zaplanujemy najmniejszy kwiatek, lampy, wybierzemy meble ogrodowe  trzeba zaplanować, gdzie co będzie i jak będzie ze sobą połączone. Tworząc koncepcję trzeba pamiętać " (...)  żeby każdy wzór, kształt i wymiar miała zarówno praktyczne, jak i artystyczne uzasadnienie."
Dobra koncepcja to sukces powodzenia całej realizacji, a w przyszłości wyglądu i funkcjonalności ogrodu. Projektant powinien tak tworzyć, aby "(...) pod całym urokiem ogrodu krył się logiczny i prosty szkielet dający satysfakcjonującą pewność, że użyto zdrowego rozsądku i trzeźwego rozumowania".
Dopiero gdy powstanie dobra koncepcja nanoszę szczegóły i powstaje projekt. A po co projekt ogrodu? Russell Page odpowiada: "Propagatorom ogrodnictwa nieformalnego powiedziałbym, że ogród, który jest w końcu uczłowieczeniem natury tworzonym dla "wygody i przyjemności", potrzebuje, tak jak wszystkie ludzkie konstrukcje, planu.  Różne jego części muszą łączyć się z sobą w uporządkowaną całość.  Tarasy, alejki, trawniki, warzywniki i różne rodzaje nasadzeń muszą być połączone ze sobą w konkretnej kolejności." Gdy powstanie już projekt można przejść do realizacji, bardzo przyjemnej chwili dla projektanta, który widzi jak jego pomysły urealniają się. Mam nadzieję, że już wkrótce zima pójdzie i urealnimy kilka projektów. :)
Życzę cierpliwości w oczekiwaniu na wiosnę!


przykładowa koncepcja

poniedziałek, 18 marca 2013

Wiosny nie będzie!

Wiosny nie będzie! - taki napis widziałam pod zdjęciem bałwanów z wrednymi minami. To było tydzień temu.
Pomyślałam sobie, że to ostatnie chwile zimy. Zgodnie z prognozami od 21 marca miało być już coraz cieplej.  Teraz okazuje się, że mróz ma trzymać do kwietnia... Chyba bałwany miały rację...
Gdyby temperatura nie spadała w nocy tak bardzo poniżej zera, moglibyśmy już rozpocząć prace w terenie. Ubiegły sezon rozpoczęliśmy 17 marca. Jak będzie tym razem? Na razie zlecenia czekają wpisane w notes, co jakiś czas dopisuję następne. Plany sięgają połowy maja.  Tylko niech już będzie cieplej, żebyśmy mogli zacząć...
Wczoraj szukaliśmy wiosny nad Zalewem Wiślanym. Tam jej nie ma. Więc może faktycznie "wiosny nie będzie!"


poniedziałek, 11 lutego 2013

Zimowa praca ogrodnika

Zimowa inwentaryzacja
Zbliża się koniec kolejnej zimy. Zimy, która jest czasem spokoju i stagnacji dla ogrodnika. Długie wieczory pozwalają odpocząć i zmagazynować energię, tak bardzo potrzebną gdy zacznie się wiosenne szaleństwo.

Nie znaczy to, że zimą architekt krajobrazu nic nie robi. To idealny czas na projektowanie. Spokój i duża ilość czasu dają komfort pracy. Jednak zanim przystąpi się do projektowania trzeba zrobić inwentaryzację - a to zimą często jest ekstremalnym doznaniem np.: notowanie wymiarów przy 15 stopniowym mrozie lub brodzenie w metrowych zaspach. Wszystko ma jednak swój urok. Gdy dla kogoś ogrody są pasją o każdej porze roku dostrzega ich piękno.

Pamiętam zimy, które były okresem zupełnie martwym. Zdążyłam porządnie wypocząć i wynudzić się. Wiosna była wyczekiwanym powrotem do pracy. Od kilku lat zimy są spokojne, ale nie pozbawione pracy. I ta będzie taka sama. To dobrze. Coraz więcej ludzi ma świadomość, że o ogrodzie można myśleć również zimą.

Zastanawiam się jaka będzie nadchodzącą wiosna. Czy wszechobecny kryzys dotknie również ogrodów... Do tej pory każdego roku telefon urywał się, zlecenia trzeba było odkładać lub rezygnować z niektórych. Na pewno nie można było narzekać na brak pracy. Oby i tak było w tym roku. Na to się nastawiam i przez kolejne dni zimy zbieram energię na kolejne wiosenne szaleństwo.

sobota, 28 lipca 2012

Łatwiej do obwodu kaliningradzkiego. Nowy rynek, nowe szanse?


Źródło: www.tvp.pl

W związku z wejściem w życie polsko-rosyjskiej umowy o małym ruchu granicznym zostaliśmy poproszeni przez TVP1 o naszą opinię w tej sprawie. Powtórzyliśmy to, co już mówiliśmy od dawna — upatrujemy w tym szansę.

Obwód kaliningradzki to enklawa, w której mieszka około milion mieszkańców. Sam Kaliningrad to około 430 tys. mieszkańców. I — co najważniejsze — metropolia ta ciągle się rozrasta.

Według naszych informacji usługi związane z profesjonalnym projektowaniem i zakładaniem ogrodów nie są tam jeszcze rozwinięte. Nie ma tam także szkółek, które oferowałyby duży wybór roślin. Niestety, ze względu na restrykcyjne przepisy w sprawie zasad certyfikacji fitosanitarnej roślin, wywóz roślin z Polski do obwodu jest utrudniony. Być może kiedyś to się zmieni.

Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby Rosjanom, którzy chcą mieć swój wyjątkowy „kawałek zieleni” — doradzać, projektować i zakładać ogrody. To nowy rynek, na który na pewno warto się otworzyć.

Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Być może uda nam się zweryfikować nasze plany jeszcze we wrześniu i październiku tego roku.

Linkdo materiału Wiadomości TVP (informacja o małym ruchu granicznym — 3.29 m.):

O małym ruchu granicznym przeczytasz także tutaj: Polacyi Rosjanie spotkają się na granicy. Wspólna konferencja



wtorek, 10 kwietnia 2012

Bo rośliny trzeba kochać...

Dobrze przyciąć, nasypać nawozu i czekać, aż urośnie
Już od wielu lat kwiecień kojarzy mi się z pielęgnacjami ogrodów. To czas cięcia, grabienia, nawożenia. To również czas nauki, zdobywania doświadczeń i obcowania z przyrodą.

Nic tak nie uczy ogrodniczej pokory, jak widok starego ogrodu z źle posadzonymi roślinami (za gęsto lub w nieodpowiednich miejscach). Zaczynając pracę w zawodzie kilka takich odwiedziłam i trzeba było mocno napracować się, aby zapewnić choć trochę przestrzeni dla każdej rośliny. To nauczyło mnie, żeby nigdy nie projektować za gęsto, nawet kosztem "pustego" ogrodu przez pierwsze kilka lat. Rośliny to przecież inwestycja na długie lata... Moim zdaniem każdy przyszły projektant zieleni powinien zacząć naukę od wiosennej pielęgnacji "dojrzałego" ogrodu. Niech dotknie i  zobaczy jak wielkie są niektóre rośliny! Jakie kolosy rosną z niepozornego krzaczka kupionego w szkółce!

Wiosenne pielęgnacje to również czas podglądania, jak sobie radzą rośliny w konkretnych stanowiskach, jak rosną — co im przeszkadza a co pomaga. To również radość z podglądania jak  zmieniają się, jak z roku na rok ogród dojrzewa.

Ze wszystkich prac ogrodniczych najbardziej lubię cięcie krzewów sekatorem i grabienie. Mimo rosnących obowiązków związanych z projektowaniem i prowadzeniem firmy, staram się czynnie uczestniczyć  w wiosennych pielęgnacjach razem z pracownikami. Nie chcę stracić kontaktu z prawdziwym, żywym ogrodem: bo żeby dobrze projektować trzeba dobrze znać rośliny.
Wiedzieć jak wyglądają po roku, 2, 3 latach... Nie jest sukcesem stworzyć pięknie wyglądający projekt, papier przyjmie wszystko... Sukcesem jest zaprojektować piękny ogród.

A poza tym pielęgnacje to możliwość spotkania z naszymi klientami, w ogrodach których spędziliśmy często bardzo dużo czasu. Wszystkich obecnych i przyszłych klientów firmy Ogrodnia (dawniej Bellis) serdecznie pozdrawiam i dziękuję za zaufanie.

Anna Andrearczyk